Co warto zobaczyć we Wrocławiu? Ciężko wybrać! Zwłaszcza, kiedy ma się na zwiedzanie na przykład tylko weekend (albo tak jak ja tylko jeden dzień!), - atrakcji jest tyle, że niestety wszystkiego nie da się zobaczyć. Zwłaszcza, że samo Nadodrze jest na tyle interesujące, że z powodzeniem można tam spędzić cały dzień.
Biblioteka na dworcu PKP we Wrocławiu
12 maja oficjalnie otwarto bibliotekę w dość nietypowej lokalizacji - na dworcu kolejowym we Wrocławiu. Projekt aranżacji wnętrza i jego wyposażenia to efekt pracy wrocławskiej pracowni projektowej ReaDesign. Dworzec to miejsce obsługi podróżnych, to początek , koniec lub chwilowy przystanek od dalszej podróży, obsługa pasażerów, hol recepcyjny, kasy biletowe, poczekalnie, bary. Biblioteka na dworcu to przystanek i odpoczynek w podróży, jednocześnie w bibliotece ma być także domowo. Stąd wygodne kanapy, stoliki, a dla najmłodszych kącik z pluszową leżanką, stanowiskiem komputerowym i książkami-zabawkami.
Ogród Japoński
Adres: Adama Mickiewicza
Opłata za wejście na teren Ogrodu Japońskiego jest po prostu śmieszna (4 złoty normalny bilet, 2 złote ulgowy), więc nie ma co się wahać. Z tabliczki przy wejściu dowiadujemy się, że Ogród został założony w 1913 roku. Znajdziemy tu aż 26 gatunków roślinności spotykanych jedynie w Japonii i 31 gatunków występujących na obszarze Japonii i Azji Wschodniej.
Pawilon Czterech Kopuł. Muzeum Sztuki Współczesnej - oddział Muzeum Narodowego we Wrocławiu oraz Hala Stulecia
Adres: Wystawowa 1
Zbudowany w 1912 roku i zaprojektowany przez Hansa Poelziga, spełniał w swojej historii już różne funkcje. Należał wraz z Halą Stulecia do kompleksu wystawienniczego, gdzie prezentowano różne ekspozycje (m.in. Wystawę Stulecia w 1913 roku), później mieściła się tam Wytwórnia Filmów Fabularnych, odbywały się różne imprezy kulturalne, takie jak koncerty na odsłoniętym dziedzińcu.
Muzeum Narodowe przejęło obiekt dopiero w 2009 roku. Jak przebiegała rewitalizacja? Wyburzono ścianki działowe, zamontowano wiele świetlików. Kolor i faktura elewacji też jest wzorowana na oryginalnych tynkach, a wszystkie cztery kopuły pokryto miedzianą blachą. Bardzo ciekawym zabiegiem jest zadaszenie wewnętrznego dziedzińca. Szklany dach oparty na metalowych przęsłach w słoneczny dzień tworzy na dziedzińcu kolejne dzieło sztuki. Obłe kawiarniane fotele tylko dopełniają ten obraz.
Pawilon, wraz z Halą Stulecia, Pergolą, Iglicą i Ogrodem Japońskim został w 2006 roku uznany za obiekt światowego dziedzictwa UNESCO. Już samo to świadczy o tym, że to wyjątkowe na skalę światową miejsce!
Kolekcja sztuki współczesnej jest jedną z najbogatszych i najciekawszych tego typu w Polsce; zawiera prace z drugiej połowy XX i początku XXI wieku.
"Podaj cegłę" - Aleksander Kobzdej
Stary rynek i okolice
Oczywista oczywistość w postaci spaceru po Starym Rynku i okolicach, to banał, który nie jest banałem. Dlaczego? Bo w pełni zasługuje na swoje miejsce w rankingu “Must see in Wrocław”. Jeżeli przeglądacie Instagrama i lajkujecie każde zdjęcie greckiego miasteczka czy włoskiego dolce vita, to tym bardziej powinniście tu zawitać. Nie mamy powodów, by czuć się gorszymi jeśli chodzi o piękną architekturę. Dowody znajdziecie właśnie m.in. we Wrocławiu.
Sztuka uliczna - dzielnica Nadodrze
Całe Nadodrze to zaledwie kilkanaście ulic. Przedwojenne kamienice, powojenne plomby, trochę pustej przestrzeni i niezabudowanych parcel. I właśnie w tych pustych miejscach powoli zaczyna gościć nowoczesność. Wciąż dominuje tu zabudowa kwartałowa. Wąskie, często jeszcze wybrukowane uliczki zastawione samochodami i bez grama zieleni otaczają ze wszystkich stron kamienice, które kryją w sobie wiele tajemnic. Gdzieniegdzie ulokowane są bramy, wejścia do magicznych kwartałów. Niektóre z bram już nie straszą, są oświetlone i odmalowane.
Adres: Roosevelta 5 i 6, Nadodrze
To tutaj najbardziej się bałam chodząc obskurnymi, ciemnymi i co tu mówić… cuchnącymi korytarzami i przejściami, aby zrobić te zdjęcia… Ale było warto :)
Każdy znajdzie tu coś dla siebie – abstrakcję, realizm, koty i psy. Jest tu tyle do zobaczenia, że głowa mała. Wszystkie murale, mini rzeźby etc. są dopracowane w najmniejszych szczegółach i zachwycają kolorami. Poniżej znajdziecie zdjęcia niektórych(!) z nich.
Słynny autoportret meksykańskiej malarki, Fridy Kahlo
"Krzyk" Edvarda Muncha
neoplastycyzm
motywy jak z secesji
Obrazy Klimta, a nawet Wyspiańskiego
Adres: otwarte podwórko przylegające do Rydygiera 46 - Nadodrzański ogród społeczny
Tutaj znajdziecie dwie atrakcje. Jedną z nich jest wielkie serce składające się z malutkich kwadracików, gdzie każdy z nich przedstawia coś innego. Druga rzecz, to kwiatowy mural.
Galeria neonów
Adres: Ruska 46
Otaczają nas tysiące reklam. Nie mówię już nawet o tych w Internecie, gazetach czy telewizji. Nie, wystarczy wyjść z domu i nawet nie wysilając się zbytnio, na pewno zauważymy za chwilę jakiś baner, brzydką tabliczkę, porozrzucane na ziemi ulotki. A nocą? Podświetlane bilbordy, pulsujące diody. Chaos.
Neony znikają z ulic. Przez długie lata ważna część miejskiego krajobrazu, teraz już niepotrzebna. Podobno są nietrwałe, przepalają się. Łatwiej ustawić baner i go podświetlić, niż naprawiać pękające rurki. Neony stają się przeszłością. Na szczęście jednak, jak wiele innych rzeczy wypieranych przez ich nowocześniejsze odpowiedniki (fotografia analogowa, muzyka z płyt winylowych), neony znajdują swoich miłośników, takich jak Tomasz Kosmalski, który ratuje wrocławskie neony. Bo są magiczne. Pojawia się coraz więcej takich kolekcjonerów. A może to po części tęsknota za PRL-em? To z tamtych czasów pochodzi większość tych świetlnych reklam.
Kultowy napis "Moda Polska" z wrocławskiego rynku? Przecież to nie może zniknąć! Po zdjęciu go z kamienicy, gdzie mieścił się kiedyś dom handlowy Stein & Koslowski, a ostatnio salon odzieżowy Moda Polska, neon przeszedł renowację. W kwietniu dwa lata temu zawisł w Galerii Dizajn na Świdnickiej, gdzie oświetlał ubrania i dodatki podczas wystawy "Szafa Polska". Dzisiaj możemy go spotkać w galerii Neon Side.
Restauracja roślinna Żyzna
Adres: Nożownicza 37
Ulubione miejsce Marty Dymek, którą na pewno znacie z bloga Jadłonomia. Prawdziwy raj dla wegan. Żyzna to niepozorna mała, ale bardzo przytulna knajpka z krótkim sezonowym menu. Ja zachwyciłam się, UWAGA - SKOMPLIKOWANA NAZWA - kalafiorem pieczonym w całości w sosie curry jogurtowym, z domową wytrawną granolą z niepalonej kaszy gryczanej i kaszy jaglanej ekspandowanej z nasionami chia i orzechami laskowymi, puree z bobu i awokado, salsą z ogórka i czerwonej cebuli z miętą i makiem oraz z jagodami goji. Uff... Koniecznie spróbujcie też w Żyznej (zdrowych) słodkości - ciast i deserów z chia.
Kawiarnia Gniazdo
Adres: Świdnicka 36
Na dobrą kawę i smaczne ciacho można wpaść do Gniazda, gdzie podczas słonecznego dnia można usiąść na wewnętrznym dziedzińcu.
Mam nadzieję, że zdjęcia i post Wam się podobają ;) Dajcie koniecznie znać gdzie Wy się wybieracie na wakacje!!!